nie miałam kłopotów z nauką języka rosyjskiego. Zresztą kto je miał? Podobieństwo słów, słowiańskie brzmienie sprawiały, że nawet w chwilach wyjątkowego zaćmienia można było wykombinować coś na rosyjską nutę.
Kiedy w liceum wprowadzono dodatkowo, obok rosyjskiego, naukę języka angielskiego byłyśmy (klasa przeraźliwie żeńska) zachwycone i zaciekawione. W ciągu 4 lat poznałyśmy trójkę nauczycieli. Łan – mało wyrazista i niezbyt przekonana do nas pani profesor o niesfornej fryzurze, tu – dojrzały przystojniaczek skupiony bardziej na wdziękach klasy nastolatek niż na przekazywaniu wiedzy, tri – młodziutka, przezroczysta, z racji swej karnacji, zagubiona i zalękniona absolwentka anglistyki. Niewiele się nauczyłam, oczywiście nie tylko z winy antyfachowców z jakimi się zetknęłam na tym poziomie nauki.
Na studiach, nie mając wyboru, „liznęłam” niemieckiego. W zasadzie nawet nie liznęłam – ledwie wyciągnęłam z ochotą język. Potem próbowałam na własną rękę znaleźć sposób stłumienie wyraźnego, jak mi się zdawało braku talentu w kierunku opanowania języka.
angielskiego. Rozpoczynałam rozmaite kursy (nie wytrwałam – problemy finansowe, nuda, duża liczba słuchaczy), próbowałam uczyć się korespondencyjnie (problemy z mobilizacją), skorzystałam z możliwości jaką zaoferowano w moim zakładzie pracy – dofinansowanie do lekcji jakie odbywały się w godzinach pracy (kolidowało to z obowiązkami, brakowało systematyczności). Może jednak niczego nie potraktowałam naprawdę poważnie.
Wciąż szukam formy nauki jaka byłaby najodpowiedniejsza dla mnie. Mam opanowane podstawy gramatyki języka angielskiego, ale moja wymowa pozostawia wiele do życzenia. Boję się mówić, paraliżuje mnie wstyd i głęboko ukrywane kompleksy, a popełniane błędy zniechęcają do wysiłku.
Chcę się nauczyć przede wszystkim dla siebie. A jednocześnie moim marzeniem jest aby mój syn, którego już 3 rok roku posyłamy na lekcje języka angielskiego, w chwilach wątpliwości mógł zwrócić się też do mnie. Obecnie praca jaką wykonuję nie wymaga ode mnie znajomości języka obcego, ale mam świadomość że nie zawsze tak musi być.
Mam mocne postanowienie poprawy. Zabrzmiało jak wyznanie przy konfesjonale. 🙂
Od pewnego czasu uczę się angielskiego metodą Callana. Spotkania w małej grupie dwa razy w tygodniu, dużo mówienia, książki schowane w torbach, częste zmiany lektora, na każdej lekcji dyktando. Chcę opanować język angielski na przyzwoitym poziomie. Muszę to zrobić. A przecież potrafię? 🙂
-
Statystyki
- Wszystkich wizyt: 312223
- Dzisiaj wizyt: 249
1. Moje
2. Kontakt
3.Codziennik
4.Kreatywne
Archiwa
- Styczeń 2021
- Grudzień 2020
- Listopad 2020
- Październik 2020
- Wrzesień 2020
- Sierpień 2020
- Maj 2020
- Kwiecień 2020
- Marzec 2020
- Luty 2020
- Październik 2019
- Wrzesień 2019
- Sierpień 2019
- Lipiec 2019
- Czerwiec 2019
- Maj 2019
- Kwiecień 2019
- Marzec 2019
- Luty 2019
- Styczeń 2019
- Październik 2018
- Wrzesień 2018
- Sierpień 2018
- Czerwiec 2018
- Maj 2018
- Kwiecień 2018
- Marzec 2018
- Luty 2018
- Styczeń 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
- Październik 2017
- Wrzesień 2017
- Sierpień 2017
- Lipiec 2017
- Czerwiec 2017
- Maj 2017
- Marzec 2017
- Luty 2017
- Listopad 2016
- Wrzesień 2016
- Sierpień 2016
- Lipiec 2016
- Czerwiec 2016
- Maj 2016
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Styczeń 2016
- Grudzień 2015
- Listopad 2015
- Październik 2015
- Wrzesień 2015
- Sierpień 2015
- Lipiec 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Listopad 2014
- Październik 2014
- Wrzesień 2014
- Sierpień 2014
- Lipiec 2014
- Czerwiec 2014
- Maj 2014
- Kwiecień 2014
- Marzec 2014
- Luty 2014
- Styczeń 2014
- Grudzień 2013
- Listopad 2013
- Październik 2013
- Wrzesień 2013
- Sierpień 2013
- Lipiec 2013
- Czerwiec 2013
- Maj 2013
- Kwiecień 2013
- Marzec 2013
- Luty 2013
- Styczeń 2013
- Grudzień 2012
- Listopad 2012
- Październik 2012
- Wrzesień 2012
- Sierpień 2012
- Lipiec 2012
- Czerwiec 2012
- Maj 2012
- Kwiecień 2012
- Marzec 2012
- Luty 2012
- Styczeń 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
- Październik 2011
- Wrzesień 2011
- Sierpień 2011
- Czerwiec 2011
- Grudzień 2010
- Maj 2010
- Styczeń 2010
- Grudzień 2009
- Listopad 2009
- Październik 2009
- Wrzesień 2009
- Sierpień 2009
- Lipiec 2009
- Czerwiec 2009
- Maj 2009
- Kwiecień 2009
- Marzec 2009
- Luty 2009
- Styczeń 2009
- Grudzień 2008
- Listopad 2008
- Październik 2008
- Wrzesień 2008
- Sierpień 2008
- Lipiec 2008
- Czerwiec 2008
- Maj 2008
- Kwiecień 2008
- Marzec 2008
- Luty 2008
- Styczeń 2008
- Grudzień 2007
- Listopad 2007
- Październik 2007
- Wrzesień 2007
- Sierpień 2007
- Lipiec 2007
- Czerwiec 2007
- Maj 2007
- Kwiecień 2007
- Marzec 2007
- Luty 2007
- Styczeń 2007
- Grudzień 2006
- Listopad 2006
- Październik 2006
- Wrzesień 2006
- Sierpień 2006
- Lipiec 2006
- Czerwiec 2006
- Maj 2006
- Kwiecień 2006
- Marzec 2006
- Luty 2006
- Styczeń 2006
- Grudzień 2005
- Listopad 2005
- Październik 2005
- Wrzesień 2005
- Sierpień 2005
- Lipiec 2005
- Czerwiec 2005
- Maj 2005
- Kwiecień 2005
- Marzec 2005
- Luty 2005
- Styczeń 2005
- Grudzień 2004
- Listopad 2004
- Październik 2004
- Wrzesień 2004
- Sierpień 2004
- Lipiec 2004
- Czerwiec 2004
- Maj 2004
- Kwiecień 2004
- Marzec 2004
- Luty 2004
- Styczeń 2004
- Grudzień 2003
- Listopad 2003
- Październik 2003
Meta
Też mnie dopadło. Na razie doskonalę niemiecki, bo w liceum śmigałam po niemiecku jak nikt, a teraz wszystko uleciało. Nad angielskim popracuję później. A na deser zostawiłam sobie francuski. Ale nauczę się, a co… Podobno mam zacięcie do języków obcych.
mnie sie wciaz rosyjski kojarzy z domalowywaniem rogow i klow pionierom 😉