zastanawiam się czy mi wypada. Mam 30 lat, a zachowuję się jak dzieciak.
Biorąc np. pod uwagę imieniny w pracy. Kogokolwiek. Ponieważ zajmuję samodzielne stanowisko, nie zrzucam się do koperty, nie dołączam do grupy osób z któregoś działu. Idę sama, lub z koleżanką, która jest w podobnej sytuacji. Zawsze wymyślam prezent, pod którym ona się również podpisuje. Albo papierowe kwiaty, albo laurka, albo zdjęcia z dedykacją. Dzisiaj były imieniny Darka. Miałam w torebce gumę do żucia. Zawinęłam ja w zielony papier, napisałam na nim „Przechowywać w suchym miejscu” i dołączyłam ulotkę:
Specjalna guma do żucia.
Żuć w sytuacji gdy dopadnie kłopot.
Im dłużej żujesz, tym kłopot staje się mniejszy.
Instrukcja obsługi:
*zdjąć papierek
*włożyć gumę do ust
*rzuć powoli, najlepiej z zamkniętymi oczami
*nie połykać
*wyżutej nie podklejać pod blat stołu
*zawinąć w papierek i wrzucić do kosza
Wskazówka: należy wyżuć do kolejnych imienin.
W przypadku braku kłopotu do tego czasu, przekazać potrzebującemu.
Przyjął tę głupotkę z uśmiechem. Wszystko fajnie, tylko czemu mnie nikt nigdy nie ofiarował w pracy czegoś tego typu. Może to wstyd? Może takie zachowanie jak moje jest żenujące? Może jestem śmieszna?
ludzie starają się być za dorośli
a potem uważają, że już nie wypada
kochana,nie zmieniaj sie!zachowania mam podobne:)
jestem młodsza, nie mniej pełnoletnia już od dawna 😛 iiii… też mam takie pomysły, to jest właśnie extra! koleżance na urodziny np dałam buteleczkę wypełnioną konfetii (matko jak to się pisze! :P) i napisałam, że znajduje się w niej dobry humor, optymizm itp i w sytuacjach kryzysowych wyrzucić to sobie na głowę, a pomoże :)))
Bardzo fajny pomysl!… pewnie nikt tego nie robi, bo sie boi, ze to bedzie odczytane jako podrobka twojego stylu!
o! obiecuję, że jeśli wykorzystam, opatrzę instrukcję dopiskiem „© adewma” 😉
ja robię takie same prezenty:) ale to chyba zależy kogo się obdarowuje…nie każdy to docenia… niestety…