z kuchni gdy Maciek, przy pomocy kolegi, postanowił wywiercić w wiszących już górnych szafkach kuchennych, otwory na uchwyty. Miałam pewne podejrzenia, ale ugryzłam się w język i oddałam lekturze. Po skończonej robocie, gdy kolega poszedł, weszłam do kuchni i upewniłam się, że jednak powinnam była wtrącić swoje trzy grosze. Wiórki z mebli leżały w maselniczce, pływały w dzbanku z wodą, pokrywały świeżo umyte talerze i przekrojoną cytrynę. Znalazłam je nawet na pokrywce garnka pełnego zupy. Dlaczego tego wszystkiego nie przełożyłeś w inne miejsce? – zapytałam. No bo nie sądziłem, że się ubrudzi – usłyszałam w odpowiedzi.
Ewa
faceci… !!!
Jakie to proste, prawda?
wpisz mi się jeszcze raz do księgi bo nie dałaś linku do swojego bloga
hejka
nie na temat:
dla Ciebie:
http://www.garfield.a-m.pl/grafika/garfield839.gif
no tak…;)dlaczego miało by sie pobrudzić?;)
i kto by pomyślał, ze się zabrudzi??
hahah,wszedzie tak samo!
ciesz sie że wywiercił 😀
Faceciu już tak mają i chyba mieć będą zawsze :))
Ale szafki wisza ,no nie?:)