co takiego jest w Juliette Binoche, że gdy oglądam filmy z jej udziałem chcę uśmiechać się jak ona, mieć taki sam pieprzyk na szyi, takie spojrzenie i tę samą łagodność w ruchach. Jest piękna jakoś magicznie, lekko, mimochodem. Wczorajsza „Czekolada” znowu powalił mnie na kolana. Przy takich filmach nie zasypiam, takie filmy chłonę, pożeram każdym zmysłem. Magia, poezja, bajka. Znowu zachciało mi się otworzyć własny sklep z czekoladą. 🙂 Tak chciałam usiąść w tym sklepiku i napić się czekolady z pięknej filiżanki w towarzystwie Vianne. Pogadać od serca z wróżką właścicielką i rozkoszować się smakiem jej wyrobów. Poczuć zimny północny wiatr, wygarnąć burmistrzowi miasta i przytulić małą Cygankę. Zaczarowany świat, zaczarowana kobieta. Co za film. Jakie wrażenia po nim. Jak smutno, że to tylko fikcja.
To od czego zacząć? 🙂
Mam to samo uczucie jeśli chodzi o Juliette…
przegapiłam film …
faktycznie uroczy film
Ale szaleństwo, Ewa.
to nowy film ?
nie slyszalam …
zacznij od gorącej czekolady…. 🙂
Jesli lubisz filmy Lasse Hallströma to polecam procz „czekolady ” film „wbrew regułom”. Może juz nie taka bajka ale patrzy sie z taka lekkością.
polecam.
🙂
to ja też się przyłączę do zgodnego chóru:) Uwielbiam J. Binoche i „Czekoladę”! Film jest lepszy od książki! To chyba rzadkość, prawda? A „Wbrew regułom” tego reżysera, bez urazy, ale dla mnie do chrzanu, może dlatego, że z kolei tutaj książka zdecydowanie lepsza… Za to „The Shipping News” Hallströma (nie pamiętam polskiego tytułu) bardzo mi się podobały.
Rany… ale się rozpisałam…
ach, i jeszcze koniecznie daj znać jak już otworzysz ten sklep (kawiarnię?), bo ja bym sie napiła tej czekolady w Twoim towarzystwie:)
Pani Binoche mnie też powala na kolana. Kobieta nie z tej epoki rzec by można. Rozpływam się na jej widok. Nie skażona holiłódzką masą operacji plastycznych, ubrana jak kobieta a nie przebieraniec. I do tego nie jest tlenioną blondynką.
Nic dodać nic ująć.
Jest jak mgła ulotna.
same wspanialosci, mniam mniam… ja chyba zaczelabym od ptasiego mleczka. A ty od czego zaczelas???
tego filmu niestety jeszcze nie widziałem… ale wrażenia co do Juliette podzielam i pomnażam…
P. bardzo mnie namawiał abym obejrzała „Czekoladę”, ale wkuwałam wtedy 🙁
Podobno świetny film. Mam płytę DVD lecz nie mam odtwarzacza 🙂 Kiedyś objerzę, a Juliette Binoche jest niesamowitą kobietą.