o moich nadmiarach tu i ówdzie, o jego brakach tu i tam. Pokazuje mi mięśnie, które podobno ma na łydkach, prezentuje bicepsy, których nie widać gołym okiem i pyta:
– Jestem gruby?
– Oj tak, jesteś gruby – odpowiadam chowając głowę w poduszce
– Nie żartuj, jestem w sam raz?
– Taaaaak, jesteś w sam raz – zapewniam odwracając głowę
– Hmm…jestem za chudy?
– Nie, skąd, nie jesteś
– No powiedz – jestem chudy?
– Szczerze?
– No
– Jesteś za chudy
– Myślałem, że tego nie usłyszę – wzdycha sobie Adam
Szczerość ponad wszystko. I on mi jej nie skąpi ;)))
Ewa
Szczerość to podstawa ;)))
Fajne takie chudzinki… . Po naszym podwórku też biegają takie od sąsiadów 🙂
juak facet slyszy „czy ja jestm gruba?” to ucieka bo ma już dosyć
a ja myslałam ,ze tak kontrowersujesz z Meżem:D
tez myslalam o mezu…. ajne rozmowy prowadzicie, szczere. to wielka umiejetnosc!
Moj 17 latek tez mnie ciagle pyta, czy dobrze wyglada w tym czy w owym. Tak sobie mysle, ze niedlugo ktos inny bedzie mu doradzal. Poki co, ma do mnie zaufanie, a przeciez ja jestem inna epoka. Miedzy nami jest roznica 41 lat!
hihi
Teraz szczególnie potrzebuje potwierdzenia swpjej urody – to dodaje mu pewności siebie 😀
on nadrobi 🙂
! brawo, to za tą galaretę
dobrze, jak można szczerze z dzieckiem 🙂
mój ma brzuszek, niestety 😉
dobra dobra, akurat się na Małysza nada, taki chudzielec 😉
:-); z Kaśką OK?
>Ryan: OK 🙂