pobyty Adasia nad morzem, codziennie rano, wysyłałam do niego rymowanego esemesa. Chyba je polubił, bo gdy któregoś dnia zaabsorbowana Kaśką nie wystukałam wiadomości w czasie, w którym powinnam to zrobić, Adaś zadzwonił do mnie z wymówkami. 😉 I zażyczył sobie abym spóźnionego esemesa napisała od razu, by miał go przy śniadaniu 🙂
Oto przegląd moich porannych, mało ambitnych wypocin:
1. witaj dziś mój synku złoty, włóż na pupę czyste galoty
2. baw się dobrze synku duży, umyj swoje brudne uszy
3. esemesik z rana lepszy niż śmietana
4. morze, piasek, fale, nie siedź w domu wcale
5. nad morzem baw się używaj i starych rodziców nie wzywaj
6. tylko nie pij piwa wcale, bo będziesz miał robale
7. tak mi się marzy, aby być z tobą na plaży
8. chociaż sinice w wodzie pływają, to chłopaki fajnie mają
9. Adaś lubi sole, ja makrelę wolę
10. Jastarni powiedz witaj – ode mnie ją powitaj
11. pamiętaj umyj pupę, bo robisz nią wstrętną kupę
12. jak nie będziesz dmuchał nosa to ci wsadzę w pupę kabanosa
13. esemes w środę ma wąsy i brodę
14. moje serce skacze, bo cię dziś zobaczę
Maćka esemesami nie rozpieszczałam. Jeden z niewielu brzmiał:
Mam stan zapalny cipki, Kasia rano rzygała, macica mi się opuszcza, fajno jest, hej
No to hej 😉
Wyobraźnię to ty masz!
Mocarnie!
Naprawdę pełne uznanie za komunikację dostosowaną do odbiorcy.
I ta cykliczność jako wartość sama w sobie!
Mam nadzieję, że przeszlo.
jak tam cipka?;)
eh, no bo co masz innego do męża pisać? chcesz się wyżalić i tyle. ja doskonale rozumiem
smsy pierwsza klasa! 🙂 już dwa wykorzystałyśmy z Nikolką przeciwko Tatuśkowi 😉
No nieźle… a na łopatki rozłożył mnie najbardziej chyba 12. 🙂
no to poetka jesteś, że hej!!:>>>
a najlepszy ten sms do Maćka;D
i jak się miewa ..cipka?:)
śliczne smsiki, skąd Ty bierzesz pomysły, Ewuś?
PS. zaraz smsuję do mojego maleństwa 😉
Mąż mógł się poczuć nieco… niedopieszczony 😀
w gaciach spokój 😀
do macka zdecydowanie pobił wszystkie do adasia
Ciekawe które?
;-D