Najpierw gorączkowała wysoko, a teraz temperatura odpuściła, ale pojawił się kaszel. Olo też zaniemógł. Kaszel, katar, stan podgorączkowy. Nie widzieli się więc już dosyć długo.
Chciałam podpytać o syrop na kaszel, więc biorąc telefon mówię do Kasi:
– Zadzwonimy do Olusia
– Do mojego Olusia !!??!! – ona na to przejęta, z radością w głosie
A kiedy po skończonej rozmowie tłumaczę, że nie zobaczą się jeszcze przez jakiś czas, zawiedziona stwierdza:
– Chcę być choja z Olusiem!
Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczą.
Ewa