Czytanie przedszkolnego menu to specyficzna zabawa. Chodzi o
to, aby przekazać informacje o posiłkach w odpowiedni sposób. Jeśli pieczarkowa
z kluskami to należy przeczytać: zupka z makaronem, jeśli bitki wołowe z
ziemniaczkami i ogórkiem to należy zaznaczyć: o, ogórek też dziś jest!, jeśli
naleśniki z jabłkami to wystarczy informacja o naleśnikach, jeśli pieczywo z
serkiem topionym i pomidorem to lepiej poprzestać na tym, że na śniadanie
chlebek, itd.
Żeby nie zniechęcić na wejściu.
Któregoś dnia rano czytam Kasi menu (kiepskie było jak na
jej upodobania), a pani obok również studiuje te informacje. Ja coś tam tworzę,
a ona nic. Nagle odzywa się i oznajmia dziecku: chrupki! dziś będą chrupki!
Zerkamy na siebie wymownie. 😉