Zbesztana za naganne zachowanie, uświadamiana groźbą kary, słucha
moich wywodów.
Po jakimś czasie dopytuje o rodzaj kary.
– Karą jest smutek tatusia – zwracam uwagę – zobacz jak mu
przykro, nie odzywa się, było mu wstyd z powodu twojego zachowania.
Widziałaś jego twarz?
– Eeee tam, taka kara.