Poprztykała się z ukochanym. Nie pierwszy raz, ale tym razem strasznie była dumna z tego, co mu powiedziała. Całe zdarzenie opowiedziała w domu trzy razy. Niby każdemu z osobna, ale ponieważ robiła to w jednym pomieszczeniu w zasadzie, więc każde z nas usłyszało historię trzykrotnie.
W skrócie:
…Bo chodzi o to, że Sz. znowu był dla mnie niemiły i jak się kłóciliśmy, to mi powiedział, że już żadnej walentynki od niego nie dostanę, to ja mu wtedy powiedziałam: ZNAJDŹ SOBIE KOGOŚ INNEGO DO KOCHANIA!
No, w piety poszło smarkaczowi! Jeszcze będzie ją błagał, żeby wróciła!!! ;)))