Maturę zdał świetnie. A nie było to takie pewne w obliczu ocen jakie miał na świadectwie ukończenia liceum. Kolejny raz nas zaskoczył. Nawet jego wychowawczyni – matematyczka – wręczając mu dokument, nie kryła zaskoczenia (Adam, ty masz naprawdę dobrą maturę z matematyki!!??). To taki typ chyba – spręża się gdy musi.
Na architekturę w Gdańsku zabrakło trochę punktów z rysunku (a tylko Gdańsk wchodził w grę), ale za to na drugi wybrany, politechniczny kierunek – inżynierię biomedyczną – dostał się z palcem w ….no… bez problemu. Jest 21 na liście przyjętych.
Mieszkanie załatwione, pomału planujemy różne potrzebne zakupy.
Cholera.
Jak my potem bez niego? No jak?
wzruszylas mnie moja droga…
ech…