Mam taka sfatygowaną wagę łazienkową. Rzadko używam. Coraz rzadziej. Bo ona po prostu nie pokazuje właściwej wagi. Jeszcze niedawno wskazywała 58, no, w porywach 60 kg, a teraz przekracza tę magiczną sześćdziesiątkę! Ostatnio weszłam na nią, a tu 62!. Ooo niee!!! Pomajstrowałam przy pokrętełku, pokombinowałam, ustawiłam, wlazłam i znowu było 60. Ech. Coraz częściej trzeba ją naprawiać.
😛
ustaw na stałe-55:) i bedziesz miec problem z głowy
55??? kiedy to było? ;))