Kasia liczy do 100. O poranku, leżąc na moim ramieniu, pod nosem. Nie za bardzo kumam o co chodzi, bo niedawno się obudziłam. Niby nie słucham, ale coś rejestruję i przy 80-ciu przerywam jej jakimś pytaniem.
– Dziękuję ci bardzo – oburza się zołzowatość – to przez ciebie. Wróżki istnieją na 80%!!!
Skąd mogłam wiedzieć, że to wróżba?