Tam gdzie mieszka Adam z Olą jest spokojnie. I nie chodzi tylko o okolicę, chociaż rzeczywiście osiedle na obrzeżach Gdańska, daje możliwość odetchnięcia od zgiełku miasta. Oni po prostu żyją spokojnie. Tam nie czuje się napięcia, niechęci, niezgody. Wiem, że jest im razem dobrze. Uszczknęłam trochę tej pozytywnej energii, pospacerowałam nad morzem, skubnęłam tradycyjnej kultury i wirtualnej nowoczesności, zobaczyłam Gdańsk ze wspaniałej, nocnej perspektywy. Ale gdy Adam zapytał czy nasyciłam się morzem, odpowiedziałam, że to chyba niemożliwe. Tego zawsze mało.
Morza nigdy dosyć..
ale ty chyba bardziej góry 😉