Siostrzeniec zdaje w tym roku egzamin ósmoklasisty. Jest dobrym uczniem, ale akurat ten rok jest dla niego ciężki. Chciałby dostać się do liceum na kierunek mat-fiz, ale wpadło trochę gorszych ocen, uczyć się nie chce, ciężko to jakoś ogarnąć. Siedzi przy zadaniach, ale generalnie podejście ma luźne. Ostatnio siostra podsumowała:
– Najlepsze oceny ma z religii. I z chemii. Szkoda, że nie ma kierunku chem-rel…