Na początku nie było nawet mowy o pasku na świadectwie, ale nagle Pani od matematyki zaproponowała, aby Kasia spróbowała poprawić ocenę z tego przedmiotu. Z trójki na czwórkę. Zaskoczona Kasia postanowiła spróbować, chociaż po przeliczeniu średniej, wyszło nam, że nawet ta czwórka nie wystarczy. Powtórzyłyśmy materiał i Kasia podeszła do testu z kilku działów na luzie. Napisała bardzo dobrze i Pani wystawiła na koniec roku 4. Mnie ta czwórka bardzo wzruszyła. Chyba bardziej niż jakakolwiek piątka z innego przedmiotu, uzyskana bez specjalnego nakładu pracy. A potem, z rozpędu, Kasia zawalczyła o piątkę z biologii i geografii. Ale średniej ponownie nie przeliczałyśmy. Ani ona, ani ja. Zakodowałyśmy, że paska nie ma, ona była zadowolona, że na świadectwie nie będzie żadnej trójki, a ja, że moje zdolne dziecko, ot tak, bez kłopotów, uzyskuje świetne oceny. Parę dni przed końcem roku szkolnego, Pani wychowawczyni podsumowała oceny poszczególnych uczniów, przy Kasi:
– No wstrzeliłaś się z tą średnią, na styk, masz pasek
– Ale jak to? – Kasia na to
– A nie wiedziałaś?
– Nie, byłam pewna, że brakuje!
W klasie rozległy się głosy zaskoczenia, a jeden z kolegów zrobił nawet Kasi zdjęcie, na którym ta, patrzy na Panią z otwartymi oczami i otwartą buzią. Autentyczny szok na twarzy.
No proszę. Miło. A książki i tak by dostała. Ode mnie. 😉
U nas zachowanie „tylko dobre” pogrzebało pasek. Ale skoro ma się za dużo do powiedzenia i taki charakterek…
może, dzięki temu, będzie jej kiedyś łatwiej w życiu 😉
Gratuluje! Mój syn tez po 20 wylądował po przeprowadzkowych zawirowaniach w II klasie warszawskiego gimnazjum. O I jeszcze, włocławskiej gimnazjum ja nie chce pamiętać. Powiedziałam mu tylko Pokaz im… warszawka to jedno a Warszawa miasto które tyle przeszło to piękne, wartościowe miasto i możesz byc jego częścią. Pasek to pikus, nagroda burmistrza przyjemna list gratulacyjny tez ale Jego duma w oczach że można najważniejsza. Gimnazjum skończone tak że już nie boje się o niego. Poradzi sobie w każdym mieście na W nad Wisłą .
Troszkę tesknie za tym spokojem za leniwa letnią ul. Kaliska ech…
mniejsze miasto ma swoje uroki 😉 przypomnij mi, my się znamy? 😉