Widzi mnie taką jaka jestem. Tam głęboko. Zaskakuje dojrzałym osądem i spostrzegawczością. Dostrzega słabość, kruchość mimo czasem pozornej siły. Przekonuje, że nie powinnam się martwić i zadręczać. Odrzucić kompleksy. I patrzeć do przodu, bo jeszcze wiele mogę. Mówi, że nie chce abyśmy się od siebie oddaliły. Że kocha.
Moja 14-letnia córka.