Stoję na korytarzu w pracy i opowiadam komuś o czymś co zobaczyłam, przeżyłam. Jakiś spektakl chyba. Przechodzi kolega, chwilę słucha, potem mija mnie rzucając przy okazji:
– No, kultura ci normalnie uszami wychodzi.
Stoję na korytarzu w pracy i opowiadam komuś o czymś co zobaczyłam, przeżyłam. Jakiś spektakl chyba. Przechodzi kolega, chwilę słucha, potem mija mnie rzucając przy okazji:
– No, kultura ci normalnie uszami wychodzi.